Kochane córeczki! (Dla Wiki i Mai razem i każdej z osobna…)
Jestem z Wami.
Byłam z Wami, kiedy byłyście w moim brzuchu. Byłam spuchnięta, ciężka, zmęczona i czułam się jak łoś, ale byłam z Wami.
Byłam z Wami w każdej sekundzie, minucie i godzinie porodu…
I zaraz po. Kiedy nie mogłam się podnieść. I gdy bolało.
Byłam z Wami, kiedy trzymałam Was na rękach, kiedy pielęgnowałam i kiedy poczułam po raz pierwszy Wasz zapach i Waszą doskonałą skórę.
Byłam z Wami o 3 nad ranem i znów o 3:45. Byłam z Wami, gdy potknęłam się w ciemności o klocek, aby podnieść Was z łóżeczka. Byłam z Wami również wtedy, gdy marzyłam o tym, byście w końcu zasnęły.
Byłam z Wami, kiedy płakałam, ponieważ byłam bardzo zmęczona, moje spodnie nie pasowały, a ja nie mogłam znaleźć czasu na umycie włosów.
Jestem z Wami, kiedy w nocy zakradacie się do mojego łóżka i jestem popychana na drugi brzeg materaca.
Jestem z Wami, kiedy rzucacie się na coś, co chcecie, i kiedy zachowujecie się tak, jakbym próbowała otruć Was obiadem.
Jestem z Wami, gdy przewracacie oczami i odchodzicie. Zawsze będę z Wami moją miłością, bez względu na to, jak bardzo jesteście na mnie złe.
Jestem z Wami, gdy tulimy się do kanapy i oglądamy film.
Gdy jemy popcorn albo naleśniki z dżemem.
Jestem z Wami, kiedy zadajecie mi milion pytań, zanim wypiję pierwszy łyk kawy.
Jestem z Wami, kiedy jestem zrzędliwa i nerwowa.
Jestem z Wami, kiedy gubicie skarpetki i buty, a spóźniamy się już piętnaście minut.
Jestem z Wami, kiedy chcecie się przytulić. A kiedy nie, też jestem…
Nie zawsze Was rozumiem. Często się mylę, ale będę z Wami na zawsze, bez względu na wszystko.
Będę z Wami, kiedy będziecie miały dobre oceny w szkole, ale nawet wtedy, gdy nie będziecie prymuskami, ja nadal będę obok.
Będę z Wami, kiedy Wam się uda i wtedy, kiedy będziecie popełniać setki, setek błędów.
Będę z Wami, jeśli zostaniecie lekarzami, nauczycielami czy sprzedawcami, lub osobami, które tylko starają się znaleźć drogę. Nigdy mnie nie zawiedziecie, ponieważ jestem Waszą największą fanką.
Nie macie nic do zdobycia i niczego nie musicie mi udowadniać.
Jestem tu na zawsze.
Nic nie możecie zrobić, aby zmusić mnie do oddalenia się od Was nawet o krok.
Jesteście moje zawsze i na zawsze.
Mama.
Czujesz tak samo? Podziel się tym wpisem z innymi…
