Uwielbiam zapach śliwek, ich smak i kolor …
Gdy na dobre zagoszczą na straganach, bazarkach, a półki sklepowe uginają się pod ich ciężarem, mam nieodpartą świadomość, że coraz bliżej jesień …
By jednak jeszcze nieco rozkoszować się latem, zamykam śliwki w słoiczkach. Robię powidła. Zazwyczaj nie rzucam się na to, by w kilka dni zrobić kilkanaście słoików. Rozkładam to sobie w czas. Na chwilę obecną dysponuję około 12 słoiczkami śliwkowymi, w tym połączenie śliwki i moreli (obłędnie pyszne). A gdy dorzucić do tego kolejnych 25 słoików innych konfitur, sumuje się całkiem pokaźna liczba, w sam raz na zimowe ranki. Choć …. już zdarzyło się otworzyć słoiczki. Bo swoje to … swoje 🙂 Z roku na rok coraz bardziej to sobie uświadamiam. I mimo, że czas tak goni, że nim się obejrzę sezon pewnie przeleci, a ja nie mam jeszcze tyle zapasów co chcieć bym chciała, to siedzę w kuchni i przygotowuję gdy tylko nadarza się taka okazja.
A gdy nadmiar śliwek zostaje, nic tak nie poprawia humoru jak własnoręczne drożdżowe ze śliwkami 🙂 Bo o śliwowicy to ja na razie mogę sobie pomarzyć 🙂
Niestety expertem jeszcze nie jestem, ale starałam się wczoraj dla Was:)
Ponoć idealne drożdżowe istnieje. Tylko zawiera w sobie masło i jajka. Nie wiem – nie piekłam. Ale za to kiedyś jadłam takowe i było …mhmmm…ten maślany posmak …
Tylko czy da się zrobić dobre ciasto, gdy np. jesteś alergikiem, nie używasz masła, nie jesz jajek? Otóż się da! Wczoraj sie udało 🙂 Hura. Zresztą zobaczcie sami:
Ciasto drożdżowe ze śliwkami dla alergika
Przepis na ciasto zaczerpnęłam od Jadłonomi, kruszonkę wymyśliłam sama
1. CIASTO. Wystarczy zmieszać składniki:
- 600 g maki pszennej
- 450 ml ciepłego mleka roslinnego
- 8 g. drożdzy instant/ 16 g świezych
- 1/4 szkl. cukru brązowego
- 1/4 szkl. delikatnego oleju
- 2 łyżeczki spirytusu
- szczypta soli
Wszystko wyrabiamy w misce ręcznie, lub robotem kuchennym. Im dłuższe wyrabianie tym lepszy efekt. Pozwala to bowiem na wytworzenie się tzw. glutenu, dzięki temu ciasto jest puszyste. Spirytus w tym przepisie „zastępuje” jajka. Odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę. Po tym czasie wykładamy na blaszkę wyłożoną pergaminem, wciskamy połówki sliwek, odwrócone przeciętą stroną do góry i znów odstawiamy na pół godzinki.
2. KRUSZONKA
- 1/4 szkl. oleju
- 1/3 szkl. cukru
- szklanka mąki (ja użyłam pełnoziarnistej)
Mieszamy i hop do zamrażarki
Rozgrzewamy piekarnik do 210 stopni . Gdy nasze ciasto jest wyrośnięte, na tarce z grubymi oczkami ścieramy przygotowaną kruszonkę. Pieczemy 40 minut bez termoobiegu (funkcja grzałka górna i dolna)
Po upieczeniu, wyjmujemy z blachy i studzimy na kratce.
Smacznego:)
Ps. Mój wczorajszy wypiek okazał się przepyszny, właśnie Wiki zajada go na śniadanie. Może nie jest ciastem drożdżowym idealnym, ale zrobiony prosto z serca dla najbliższych umili Wam każde popołudnie w gronie rodziny.

Jeśli macie fajny przepis na sprawdzone ciasto drożdżowe, wiecie takie przekazywane z pokolenia na pokolenie, i chcecie się nim podzielić to wrzućcie w komentarz.
Z wielką chęcią popróbuję , a zapewne nie jedna z nas będzie wdzięczna za takie sprawdzone perełki 🙂