Zawsze staram się zdrowo. Wiesz, z daktylami, bez cukru, czasem bez glutenu, choć nikt u nas uczulenia nie ma. Ale lubimy. Tu mąka z amarantusa, tu z ciecierzycy, tu jaglanka. Ale przy którymś zdrowym wpisie dostałam od jednej z Was maila. Brzmiał on tak: „Cześć Mamalife. Bardzo lubię Twoje przepisy. Ale wiesz. Lubię cukier. Wrzuć czasem coś niezdrowego. Pokaż takim osobom jak ja, że jak zjesz coś z cukrem, to korona Ci z głowy nie spadnie„. No to Droga Czytelniczko. Doczekałaś się. Specjalnie dla Ciebie dedykuję dziś przepis na niezdrowe muffinki z cukrem. Całe 200 g cukru. No dobra w przepisie jest 200. Ja dałam 150. Brązowego. I upiekłam. I zjadłam. Dwie. Całe szczęście odwiedzili nas akurat znajomi i dokończyli resztę. Wiki też zjadła jedną. Korona nam z głowy nie spadła. A w ogóle, jaka korona? Królowa jest tylko jedna 😛
Ten przepis pochodzi z książki „Kulinarne ABC”. Dodatek do prezentu, który dostałam od męża, z okazji naszej 7! rocznicy ślubu. Mój ci On! Mąż i Thermomix rzecz jasna. Moje muffinki powstały bardzo szybko pomijając czas pieczenia, ale bez Thermomixu też sobie poradzisz. Jak smakują? Jak muffinki z czekoladą. Oczywiście możesz zrobić ich zdrowszą wersję. Jeśli pokombinujesz to się uda. Choć przyznaj sama – lepsze to niż coś kupnego, gdzie doprawdy nie wiesz co jest w środku. Prawda?
Niezdrowe muffinki z gorzką czekoladą
No to do rzeczy. Co potrzebujesz?
- 150 g miękkiego masła
- 100 g gorzkiej czekolady
- 2 jajka
- 150 g cukru
- 300 g mąki pszennej ( ja dałam orkiszową)
- 1 szczypta soli
- 300 g mleka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni (góra – dół bez termoobiegu). Natłuść formę do muffinek. Zetrzyj czekoladę na tarce. Do miski włóż masło, jajka, cukier, mąkę, sól, mleko i proszek do pieczenia. Zmiksuj wszystkie składniki. Dodaj startą czekoladę. Wymieszaj. Napełnij formę ( u nas była to cała forma plus 4 papilotki w sumie 16 muffinek). Piecz 30 minut lub do uzyskania złotobrązowego koloru. Gotowe 🙂
Smacznego 🙂
A Ty wolisz cukier czy jego zamienniki? Pogadajmy sobie …
Ps. Fajną ma Wiki spineczkę? To Turlu tutu 🙂 Nasza nowość. Niebawem pokażę Ci więcej 🙂 Ale jak masz ochotę zajrzyj do nich – Turlu tutu!